codzienność?
W domach jak klocki olbrzyma
Rury zawyły ze strachu przed dniem
Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle
Zwija śniadanie w gazetę
Chowa pod skrzydła pysk blady jak wosk
Dziób mu się zgina rośnie łysina od trosk
Życie na boki go kiwa
Kusym truchcikiem załatwia sto spraw
Czasem obrywa, czasem się zgrywa jak paw
Ściska co dzień nowe dłonie
W setkach papierów zostawia swój ślad
Śni o melonie, śpi na peronie pod wiatr
Z okna widać to samo
Co dzień bardziej ukośnie
Widać w lustrze co rano jak wolno dziób rośnie
W domach jak klocki olbrzyma
Rury zawyły ze strachu przed dniem
Znów się zaczyna taniec pingwina na szkle
Słucham:
KMG's - Love Power
Lombard - Adriatyk, ocean gorący
Marija Šerifović - Molitva
Komentarze (3):
bleble
bleblebleble
bleblebleblebleblebleble
BLEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
chciałam zwrócić uwagę, że napisałam już jeden komentarz i do tej pory się nie pojawił chociaż powinien ;)
eeee :-/ sorki. za "lekkie" opóźnienie ;-)
Prześlij komentarz
Subskrybuj Komentarze do posta [Atom]
<< Strona główna